Kultowy Ośrodek „Sandacz” nad Jeziorem Otmuchowskim w przyszłym tygodniu wznawia działalność. „Sandacz” został zbudowany w latach 30. w ub. wieku wraz z Jeziorem Otmuchowskim. W latach 90. zaczął popadać w ruinę i w końcu zamknięto go. Po licznych perypetiach od kilku lat jego właścicielem stała się gmina Otmuchów.
„Sandacz” cieszył się dużą popularnością od samego początku istnienia. – Do tego ośrodka od samego początku zjeżdżali ludzie z bliska i daleka – mówi Artur Banasik, sekretarz Urzędu Gminy w Otmuchowie. Dzięki staraniom burmistrza, Jana Woźniaka, popadający w ruinę obiekt udało się odzyskać od Wód Polskich i wyremontować ze środków gminy. – Włożono w niego duże pieniądze i teraz wygląda jak za czasów swojej świetności. Część hotelowa ma 20 pokoi jedno i dwuosobowych. Jest też kilka tarasów widokowych, sala restauracyjna i kawiarnia – opisuje całkowicie odremontowany obiekt Artur Banasiak.
Odbudowa trwała prawie dziesięć lat i kosztowała gminę Otmuchów ponad pięć milionów złotych. – Włożone w kapitalny remont pieniądze gminie zwrócą się. „Sandacz” jest ikoną naszej gminy – podkreśla sekretarz. Również całkowicie zrewitalizowane jest całe otoczenie wokół obiektu. Uroczyste otwarcie „Sandacza” odbędzie się 29 czerwca.
Takiego remontu kapitalnego niestety nie doczekał się drugi, słynny w południowej Polsce obiekt w Głuchołazach – „Leśna” wraz z kąpieliskiem. Dziś straszą wczasowiczów i mieszkańców ruiny porastające krzakami i drzewami.
jp